Rosnące ceny żywności
Zapasy się kurczą, żywność jeszcze podrożeje
Klęski żywiołowe, niższe zbiory, wzrosty cen surowców energetycznych i transportu czy spekulacja funduszy na światowych giełdach? Eksperci zgodni są tylko co do jednego - będzie jeszcze drożej.
Ceny żywności osiągnęły najwyższy poziom od 21 lat – podaje agenda ONZ. Przed nami druga fala podwyżek cen artykułów spożywczych. Na rynku brakuje zbóż, cukru i oleju
Indeks cen żywności znalazł się na poziomie najwyższym od 1990 r. - ogłosiła Organizacja Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa FAO. Notowania wielu surowców rolnych są już wyższe niż w 2008 roku, kiedy nastąpił rekordowy wzrost cen artykułów spożywczych.
– Obecna sytuacja jest nawet gorsza niż w 2008 roku, kiedy brakowało na rynku pszenicy. Teraz mamy niedobory praktycznie wszystkich zbóż: kukurydzy, jęczmienia, żyta, a do tego jeszcze cukru i roślin, z których produkuje się olej. Tych surowców brakuje na skalę globalną – alarmuje Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności.
Młynarze obawiają się o kupno zboża i liczą, że rolnicy nie sprzedali całych zasobów pszenicy. Sprzedaż zapasów interwencyjnych rozpoczęła Rosja. Komisja Europejska w obawie o zaopatrzenie krajowego rynku zniosła cła na import pszenicy paszowej i jęczmienia, ale jednocześnie zboże wypływa z Europy. Wśród największych odbiorców są kraje północnej Afryki: Algieria, Maroko i Egipt, który dużym importem zboża chce zbić ceny chleba i uspokoić nastroje społeczne.
Intensywny eksport zbóż może oznaczać, że wkrótce Unia sprzeda całą swoją nadwyżkę, co budzi niepokój handlowców.
Według notowań resortu rolnictwa w Polsce od końca czerwca 2010 r. do końca stycznia 2011 r. najbardziej wzrosły ceny żyta (o ponad 120 proc.), owsa (trzykrotnie) i jęczmienia (prawie dwukrotnie). W mniejszym stopniu zdrożały pszenica (o 70 proc.) i kukurydza (o 43 proc.). Dla rolników to dobra wiadomość - według Eurostatu wzrost dochodów z pracy w rolnictwie wyniósł w Polsce ubiegłym roku 19 proc. Jednocześnie środki produkcji podrożały niewiele. W kieszeniach rolników zostało więc dużo funduszy.
– Tak duży wzrost cen zbóż po zbiorach 2010 r. zdestabilizował jednak ekonomiczne warunki produkcji przede wszystkim trzody chlewnej i drobiu. Stał się także dodatkowym impulsem dla przyspieszenia podwyżek cen detalicznych żywności – ocenia Jadwiga Seremak-Bulge z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej. W ostatnich trzech latach żywność drożała w coraz szybszym tempie i teraz trend ten się wzmocni. Według optymistycznych prognoz w tym roku żywność zdrożeje o 4 – 5 proc. – Przy założeniu normalizacji pogody i odreagowania cen warzyw i owoców średnioroczny wzrost cen żywności wyniesie około 4 proc. – wskazuje Rafał Benecki, ekonomista ING Banku Śląskiego.
Czekają nas podwyżki głównie cen mięsa i artykułów zbożowych: pieczywa, makaronów, ciastek. – Wiele segmentów rynku spożywczego nie jest jeszcze nasyconych pod względem popytu, dlatego mogą drożeć słodycze, woda mineralna, przetwory, makaron – dodaje Andrzej Gantner.
Katastrofą dla branży spożywczej byłyby słabsze zbiory, bo wtedy światowe zapasy nie zostałyby odbudowane. FAO ostrzega, że niedobory żywności dodatkowo przyczyniają się do zamieszek w krajach Afryki i Azji.